wtorek, 9 lipca 2013

Imagination

No to jestem spalona. 
Chciałam się opalić to teraz mam, to boli.
Było miło przez jakiś czas, ale jak wiadomo wszystko bardzo szybko przemija. Potem będzie lepiej, albo gorzej. Wiem jedno, że nic nie będzie trwało w nieskończoność.
Jeszcze całkiem niedawno mój humor to było takie parę metrów nad niebem. Najwidoczniej mam za dużo czasu na myślenie i to właśnie to zrównało go teraz z ziemią. 
Już niedługo wyjeżdżam. Może wreszcie znajdę jakieś zajęcie.
Chociaż nie, chciałabym zostać w domu jeszcze przez jakiś tydzień, no bo spacer :c
A tak to potem z górki.
Przydałaby się kolejna wycieczka z taką samą ekipą co wcześniej. 
Szczerze tęsknię za tymi 2 dniami, coś nie dają mi spokoju. Analizuję każde wypowiedziane słowo, spojrzenie kierowane w moją stronę, wszystkie gesty, po prostu przetwarzam każde zdarzenie. Co mogłam zrobić i jak wtedy by się to potoczyło.
Takie ustawianie sobie momentów według własnych wyobrażeń.
Perfekcyjne uregulowanie ich. To by było idealne.
Moje myśli co do takich sytuacji głównie wzorują się na filmach. A fakt faktem rzadko co można natrafić na taką scenę w rzeczywistości. Mimo właśnie takich mitów ja wciąż mam nadzieję na przeżycie takiej bajeczki, to by było słodkie.
Idę się położyć, na dzisiaj wystarczy marzeń.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz