środa, 31 lipca 2013

Smile again.

Czas się wziąć za siebie :)
Niby pozytywny blog stał się ciemnym zakątkiem internetu. Oooo nie koniec tego.
Chyba już wbiłam sobie do głowy, że poważnie wyolbrzymianie wszystkiego jest bezsensowne.
Zamiast pogłębiać się w smutku spróbuję o nim zapomnieć.
Tak po prostu, najzwyczajniej bo się da.
Został jeszcze miesiąc wakacji trzeba go wykorzystać, dobrze mówię? ;d 
Pozytywnie, pozytywnie, pozytywnie.
Przecież w prawdzie nic nie wiem o świecie i nie mam prawa nazywać go strasznym. 
Muszę go odkrywać, każdy dzień to każdy nowy kolor, nie ciemność, nie mrok. Barwy.
I tak oto osoba która dotychczas myślała, że cokolwiek wie uświadomiła sobie rację.
Od dzisiaj zaczynam żyć prosto dość schematów :)

"Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy"


piątek, 26 lipca 2013

Pomocy, chcę spać.

I znowu nie mogę zasnąć
I znowu rozpamiętuję wszystko od nowa
I znowu doskwiera mi samotność
I znowu tęsknię
I znowu nie mam pojęcia co robić.
Bezsenność w moim przypadku najwidoczniej się dłuży. Mam za dużo czasu na myślenie trzeba napiąć grafik. Chociaż chcę myśleć. Chcę przypominać sobie pewne momenty w których czułam, że nie potrzebuję niczego więcej. Jednak wiem, że źle to na mnie wpływa. Tęsknoty nie da się opanować, a przynajmniej ja jeszcze nie potrafię. Wiem, że ciągłym trwaniem w przeszłości nie pójdę naprzód. To jest właśnie taki stan, wiesz że coś jest nie tak mimo tego popełniasz cały czas ten sam błąd. Świadomość bez wartości, błędne koło. Chyba nie potrafię sama z tego wybrnąć.
Porównywanie.... porównywanie to najgorsze co może być w przypadku tego co było z tym co jest. 
To jest prawie to samo co okaleczanie się tylko pod względem psychicznym. Dlatego odradzam.
Słyszeliście o butterfly project? 
Można użyć tego sposobu zamiast pogłębiać się w bezsensownym smutku ;)
 Załóżmy, że jestem zawziętą optymistką i wierzę, że może być już tylko lepiej. Należy widzieć dobrą stronę każdej sytuacji wtedy wszystko jest znacznie prostsze, znowu zmieniam podejście c;



Szczęście kryje się w jego uśmiechu

czwartek, 25 lipca 2013

Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy.



Chyba pierwsza nieprzespana noc od bardzo dawna. 
No to wracam wcześniej do domu i mam nadzieję, że nie będę się nudziła :)
Wczoraj skakaliśmy sobie z Dawidem na trampolinie do upadłego xd 
Jak to się mówi "trzeba zrzucić zbędne kilogramy".
Niby nam to wyszło. No właśnie niby... wieczorem dla miłego rozpoczęcia gry w monopol zamówiliśmy pizzę ;_; 
Więc nic nie ubyło, mam nadzieję, że też nie przybyło.
Na ogół to dużo się śmiejemy, jak zawsze ale dawno mnie tu nie było haha.
Miała miejsce też śmieszna sytuacja, jedna z wielu xd No to stoję sobie przy oknie i patrzę na dzieci które quadem ciągną swojego kolegę na sankach po trawniku. Wybuchłam śmiechem i niechcący pociągnęłam firankę........ zapomniałam, że karnisze są niestabilne i jak co roku musiałam nim oberwać -,- Drewno 100% xd Role się odwróciły i tym razem ja byłam obiektem drwin.
Dobrze byłoby gdyby pogoda dzisiaj dopisała bo jak na razie tak smętnie jest, a pograłoby się w siatę czy coś. No zobaczymy.
Zaczynam przestawać zamykać się w przeszłości, liczy się to co jest teraz, daję się ponieść losowi :)
Idę coś pokombinować bo samemu trochę nudno.



Mogłam zginąć xd
uwaga dureń - odpowiednia bluzka na odpowiednim miejscu


niedziela, 21 lipca 2013

I lose myself tonight.

No to tak, relacje z koncertu na drugim blogu, było mega :)
Teraz oczywiście coś musiało się zdarzyć i mój humor uległ zmianie.
Trochę sprzeczek, za dużo wypowiedzianych słów.
Aż przykro mi się zrobiło... muszę zacząć panować nad emocjami.
Tak trochę sobie teraz myślę, żadna nowość, prawda?
No to myślę, że naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje. Staram się być szczęśliwa, wyczerpywać każdy dzień na maxa, ale nie. Zawsze musi czegoś brakować. Zawsze muszę znaleźć jakiś powód który to pozytywne nastawienie będzie wyniszczał, krok po kroczku. Aż w końcu uda mu się doszczętnie - wtedy przyjdą takie dni w których nie wiem kim jestem, milczę, nie zachowuję się tak jak zazwyczaj. Chcę aby ludzie zapamiętywali mnie jako osobę radosną, służącą dobrą radą, kogoś kto nie traci wiary w siebie. Ale za cholerę sobie nie radzę. Chcę być silna, a fakt faktem chociaż nie krzyczę o pomoc to jej potrzebuję. Na jakiej grze znam się najlepiej? - Na grze pozorów. 
Notorycznie potrzebuję czyjejś obecności.
Sama, czuję się jednocześnie jak ktoś i nikt.
Nie potrafię tego do końca wyjaśnić. Nie do opisania. 
Ciągle łapie mnie samotność, nagła potrzeba kontaktu, zmiana punktu widzenia. To jest taki dziwny stan. 
Nie ważne. Szybka zmiana tematu.
Stęskniłam się za paroma osobami, a szczególnie za jedną. Która zbyt często bywa w moich myślach, a zbyt rzadko w życiu. Niestety jest granica 'chcieć, a móc'. W sumie mogę wszystko, gdyby nie ten strach, Zdecydowanie go za dużo. Muszę się przemóc, złamać niektóre bariery bo jeśli ktoś nie zrobi pierwszego kroku to nici z dalszych.
No nic, nie wiem czy to co napisałam ma ład i skład. Jak na razie wszystko z głowy przelałam tutaj. Dosyć trudno mi dobierać słowa.

W hełmie czy bez miałam głowę odporną na problemy, dzisiaj jak widać potrafię tworzyć je sama.

chyba zacznę pisać książkę, kto jest za? 
A może ktoś chciałby żebym napisała notkę na konkretny temat?
Czekam na pomysły.


środa, 17 lipca 2013

Keep me in your memory.

Po wyjeździe szczerze spodziewałam się czego innego, chociażby jakiegokolwiek znaku życia, a tu co? 
Nic, ani słowa. Im dłuższa cisza tym trudniej ją przerwać, no ciekawe co będzie dalej.
Może to i lepiej, że trochę odizolowałam się od ludzi. Widzę na czym stoję. 
25-26.05 tęsknię.

sentymentalna.

poniedziałek, 15 lipca 2013

funny day

Coraz więcej udanych dni. Oby tak dalej :)
Pogoda jak na razie dopisuje, humory też, wszystkiego pod dostatkiem nie ma na co narzekać. Poszłam z Dawidem do biedronki..... co to się działo. 
Na każdym kroku spotykał jakiegoś znajomego. A ja oczywiście musiałam się czymś zająć podczas gdy oni prowadzili długie, długie rozmowy. Przynajmniej nie siedziałam w domu, to jeden +. Potem przyjechał Kacper i bawiliśmy się w 4 z dziećmi w berka z piłką. Z tego to my chyba nigdy nie wyrośniemy więc niepotrzebnie martwiłam się na zapas. 
Teraz razem z D. mamy zakład. "Kto najdłużej wytrzyma bez spania". Energetyków są, coś do jedzenia i naprzód. Mam zamiar to wygrać :d Na ogół jestem cała obolała. Mam jakieś problemy z biodrem, nogi bolą od biegania i plecy. Z plecami nie wytrzymuję. Zabawiałam się w piłkarkę........ AŁA. 
 Teraz dostrzegłam, że osoba nie czytająca mojego bloga ani nie znająca mnie dosyć dobrze pomyślałaby, że jestem po prostu głupia, na pewno nie zdrowa na umyśle. Uwielbiam się wydurniać, robić różne dziwne rzeczy, a potem najzwyczajniej sama się z siebie śmiać :) Czasem wydaję się chora psychicznie, ale jak przyjdzie co do czego to wszyscy patrzą się na mnie z wielkim zaskoczeniem bo niekiedy umiem powiedzieć coś mądrego. To jest dla nich nie do wiary, oczy wychodzą na wierzch xd 
Oooo chyba już wygrałam. Twardziel się rano zdziwi.
Myślałam, że to dłużej potrwa, z 2 dni chociażby, a tu lipa ;_;
No trudno.


Fajnie by było jakbyś napisał czy coś..

niedziela, 14 lipca 2013

:3

Tego mi było trzeba. 
Rano odjechaliśmy pociągiem, do N. dojechaliśmy jakoś o 18.
Podczas jazdy miałam dużo czasu na refleksje. Wiem, że za dużo myślę, ale nie potrafię inaczej.
Na złe mi nie wyszło. Wyciągnęłam parę wniosków i w sumie było lepiej.
Kocham ten dom, kocham to podwórko, wszystko tu kocham.
Razem z Dawidem pokopaliśmy sobie piłkę, a potem siatka. Trochę wypadków, trochę boleści xd 
Jeszcze się nauczę chociaż amatorskiej gry, uczę się na błędach.
Aktualnie siedzimy i się trochę nudzimy, ale lepiej się nudzić w towarzystwie niż samemu, prawda? 
Może nareszcie pobędę trochę sobą. Tak w 100%.
I może po wakacjach też się bardziej otworzę, no zobaczymy.
Jak na razie mogę powiedzieć tyle, że jest dobrze :)

czwartek, 11 lipca 2013

Impassible.

Dzisiaj nie to, że przepełnia mnie złość/smutek tylko tak jakoś na razie nie mam humoru. 
Wczoraj miałam mieć swój miły wieczór na który tyle czekałam, potrzebowałam posiedzieć chwilę sama
ALE NIE, ZAJMIJ SIĘ DZIECIAKAMI.
Masakra, fajnie jest mieć rodzeństwo jak jest normalne, albo starsze. Ale to co ja mam w domu to jakiś wybryk natury. 
Wracając do dnia dzisiejszego.
Pospałam sobie długo, miałam piękny chociaż dziwny sen. Na ogół było dobrze.
Widocznie mojej cioci się to nie spodobało bo zabrała mnie do sklepu i zaczęła mi narzucać rzeczy których nie chcę. Postawiłam się jej. Czego oczywiście nie potrafiła przyjąć i powiedziała, że nie zabierze mnie na te wakacje. Często zastanawiam się co z moją rodziną jest nie tak.... brakuje mi taty.
Siedzę z Olą, wyrwałam się z domu i nie mam zamiaru tam wracać.
Jednym słowem katastrofa.
Chcę już do chłopaków, bo tu nie wytrzymuję.
Mam nadzieję, że ten wyjazd w niedzielę będzie aktualny, ciocia ogarnie.
Teraz tylko boję się, że znowu ktoś zajmie moje miejsce czy coś. Przez ten rok tyle się już wydarzyło, przez to się zmieniłam, negatywnie niestety. Więcej myślę mniej robię, bardziej się hamuję, chociaż tak bardzo chcę. Sytuacja się powtarza, lęk wraca, nic nie jest pewne. Trudno co będzie to będzie, ja pozostanę sobą, najwyżej znowu nie będę pasowała do układanki. Da się przyzwyczaić.
Ale co no, pracuję nad obojętnością. 

Uciec gdzieś daleko

może dla odmiany ktoś, coś? 
http://ask.fm/Mhruuczek

wtorek, 9 lipca 2013

Imagination

No to jestem spalona. 
Chciałam się opalić to teraz mam, to boli.
Było miło przez jakiś czas, ale jak wiadomo wszystko bardzo szybko przemija. Potem będzie lepiej, albo gorzej. Wiem jedno, że nic nie będzie trwało w nieskończoność.
Jeszcze całkiem niedawno mój humor to było takie parę metrów nad niebem. Najwidoczniej mam za dużo czasu na myślenie i to właśnie to zrównało go teraz z ziemią. 
Już niedługo wyjeżdżam. Może wreszcie znajdę jakieś zajęcie.
Chociaż nie, chciałabym zostać w domu jeszcze przez jakiś tydzień, no bo spacer :c
A tak to potem z górki.
Przydałaby się kolejna wycieczka z taką samą ekipą co wcześniej. 
Szczerze tęsknię za tymi 2 dniami, coś nie dają mi spokoju. Analizuję każde wypowiedziane słowo, spojrzenie kierowane w moją stronę, wszystkie gesty, po prostu przetwarzam każde zdarzenie. Co mogłam zrobić i jak wtedy by się to potoczyło.
Takie ustawianie sobie momentów według własnych wyobrażeń.
Perfekcyjne uregulowanie ich. To by było idealne.
Moje myśli co do takich sytuacji głównie wzorują się na filmach. A fakt faktem rzadko co można natrafić na taką scenę w rzeczywistości. Mimo właśnie takich mitów ja wciąż mam nadzieję na przeżycie takiej bajeczki, to by było słodkie.
Idę się położyć, na dzisiaj wystarczy marzeń.



piątek, 5 lipca 2013

141 faktów o mnie.

Coś mnie wzięło na pisanie o sobie, haha :) 
To jeśli ktoś chętny zdobycia rozszerzonej wiedzy o mojej osobie - zapraszam.

1. Mam na imię Paulina ale w rzeczywistości nikt się tak do mnie nie zwraca. Zwykle Paula, Paulinka, każdy ma przypisany inny odmiennik mojego imienia, zależy jakiego użyje na początku.
2. Nienawidzę swojego nazwiska.
3. Jestem osobą szybko i wielce przywiązującą się do WSZYSTKIEGO. 
4. Uwielbiam słodycze, szczególnie czekoladę i to taką z orzechami. Ale za to nie lubię nutelli, ani żelków.
5. Kocham zwierzęta
6. Od zawsze chciałam jeździć konno, moje największe marzenie jest właśnie z tym związane, ale rodzice zawsze odkładali to na później i to 'później' do dziś nie nastąpiło.
7. Pływałam 2 lata i na dobre mi to wyszło :)
8. Jestem strasznie sentymentalna i wrażliwa.
9. Potrafię napisać coś nieświadomie, a potem zazwyczaj się z tego śmieję xd
10. Kiedyś lunatykowałam. Współczucia dla mojej mamy. Budzi się biedna w nocy, a tu taka ja ze zwieszoną głową stojąca nad nią. Raz obudziłam się w kuchni xd
11. Czasem wykorzystuję umiejętność rozpłakania się na zawołanie.
12. Przeważnie muszę mieć wszystko rozplanowane.
13. Czasem przesadnie wyolbrzymiam niektóre rzeczy.
14. Drażnią mnie błędy ortograficzne
15. Jestem blondynką na co wskazuje kolor włosów i niekiedy charakter
16. Lubię rozśmieszać ludzi i prawie nigdy nie śmieję się z niczego prócz śmiechu ;d
17. Nie lubię być naśladowana, ani nie lubię naśladować innych, jestem sobą.
18. Lubię wykrzywiać twarz, mam dużo dowodów zdjęciowych. 
19. Bardzo lubię pisać teksty piosenek, wiersze, opowiadania.
20. Uwielbiam poznawać ludzi, ale jestem strasznie nieśmiała.
21. Rzadko coś piszę do kogoś, bo mam nadzieję, że to oni napiszą do mnie, a to duży błąd :/
22. Szczęście innych jest dla mnie ważniejsze od swojego.
23. Lubię smsy na dobranoc.
24. Lubię rozmawiać z ludźmi o ich problemach, pełnić funkcję jakby psychologa.
25. Jestem wielbicielką wieczornych spacerów i rozmów, ale zwykle nikt nie ma czasu/ochoty.
26. Tylko jedna osoba zna o mnie całą prawdę.
27. Zakochałam się w jednym uśmiechu w którym inni nie widzą nic nadzwyczajnego, ale dla mnie to cudo.
28. Staram się nie oceniać po pozorach.
29. Śmierć jest dla mnie drażliwym tematem.
30. Tylko wyjątkowym osobom potrafię się zwierzyć. 
31. Jestem strasznie wybredna.
32. Lubię oglądać horrory których się boję i mam od nich strasznie zrytą psychikę co objawia się dostrzeganiem różnych postaci w ciemności, lekkim strachem przed lustrami itp.
33. Nigdy nie byłam w górach :c
34. Mam bardzo dużo niewykorzystanej energii
35. Często mam chwilę zwątpienia i potrzebuję rozmowy ale bez oddźwięku.
36. Chciałabym mieć kogoś z kim mogłabym rozmawiać 24/7
37. Lubię nosić bransoletki i mam dziwne uczucie pustki jak ich nie ma.
38. Panicznie boję się dentysty i latania samolotami.
39. Zawsze trzeba mi dużo rzeczy tłumaczyć bo nie rozumiem.
40. Mam tak dużo do powiedzenia, ale mało co z tego mówię. 
41. Lubię jak ktoś mnie przytula i często tego potrzebuję
42. Lubię mieć o kim myśleć przed snem
43. Nie potrafię zrozumieć tekstu piosenek nie mając wypisanego go przed oczami
44. Umiem pomagać innym ale nie umiem pomóc sobie
45. Uwielbiam uśmiech skierowany w moją stronę.
46. Zdarza mi się płakać ze śmiechu 
47. Nie lubię przechodzić przez drogę
48. Nie lubię biegać sama.
49. Kocham burzę
50. Jestem straszną kaleką, ale jeszcze nic w życiu sobie nie złamałam
51. Mam rozwiniętą wyobraźnię
52. Nie zmieniam się dla nikogo
53. Jak mi na czymś zależy to naprawdę 
54. Nie cierpię chamstwa i dwulicowości.
56. Lubię straszyć ludzi hahahahaha
57. Sam na sam z jedną osobą potrafię się niesamowicie otworzyć.
58. PODOBNO SIĘ RUMIENIĘ
59. Lubię gdy niektóre osoby odwracają wzrok jak się spojrzę, tak słodko
60. Nie wiem dlaczego ale mam jakąś słabość do chłopaków w lokach xd
61. Ogólnie chłopcy są słodcy
62. Płacząca ja - bardzo rzadki widok
63. WBREW POZOROM POTRAFIĘ MYŚLEĆ
64. Lubię patrzeć się w czyjeś oczy :3
65. Lubię jeździć na wycieczki i lubię rzucać się szyszkami i wymyślać różne inne zabawy XD
66. Chyba nie prześpię tej nocy.
67. Nie lubię jak ktoś na mnie krzyczy, to jest straszne :c
68. Śpiące osoby są słodkie
69. Smutne osoby też są słodkie
70. Uśmiechające osoby też są słodkie
71. Wgl. wszystko jest słodkie 
72. Chciałabym żeby ktoś zabrał mnie na taki wieczorny spacer noooo :c 
73. Ogólnie to piszę to co myślę, to co mi leży akurat na sercu
74. Często zachowuję się nieodpowiednio w stosunku do sytuacji
75. Śmieszą mnie głupoty
76. Już nie lubię chodzić po sklepach
77. Lubię czesać ludzi i lubię jak oni czeszą mnie
78. MAM GŁUPIE POMYSŁY I PYTANIA
79. Nie palę 
80. Lubię robić zdjęcia, ustawiać, takie sesje haha
81. Lubię lizaczki
82. Codziennie w szkole chodzimy do sklepiku po bułki
83. Lubię mieć siniaki na nogach
84. Lubię ryzyko
85. Lubię chodzić po parkach linowych
86. Często wprowadzam zmiany 
87. Od czasu do czasu lubię pośpiewać, porysować, tak odreagować.
88. Rzadko jestem chora
89. Zawsze mam dla wszystkich czas, ale zwykle nikt nie ma czasu dla mnie
90. Lubię chodzić po budowach, rusztowaniach, drzewach, opuszczonych budynkach, bunkrach
91. Niekiedy nie godzę się z końcem
92. Co chwilę wspominam co obniża mi samopoczucie ;_;
93. Czasem wierzę, że takie sceny jak z filmu mogą się przydarzyć naprawdę
94. Moim zdaniem jeśli w życiu coś musi się stać no to się stanie
95. Nie lubię się na niczym kręcić
96. Lubię czuć się dla kogoś ważna, potrzebna
97. Lubię ale nie umiem gotować hahaha
98. Jak mam przeczytać jakąś książkę to musi być ona związana ściśle ze zwierzętami
99. Nie mam cierpliwości
100. Nie lubię matematyki
101. Nie lubię się kłócić
102. Dotrzymuję obietnic
103. Lubię zamieszania 
104. Niezbyt lubię być w centrum uwagi
105. Przyjmuję krytykę, liczę się z każdym zdaniem.
106. Lubię siedzieć na czyichś kolanach
107. Lubię jeść
108. Moimi ulubionymi kolorami są : czarny, biały, szary, oceaniczny niebieski
109. Mam w sobie za dużo siły 
110. Zawsze jestem od każdego niższa
111. Drę i rzucam wszystkim co mam w rękach
112. Nie mam na nic alergii
113. Jestem strasznie uparta
114. Ciągle przekręcam słowa
115. Przeważnie mam zimne ręce 
116. Nienawidzę odgłosu zgrzytania zębami, rysowania widelcem po talerzu ani zbyt mocnego przyciskania pisaka
117. Zdarza mi się nie kontrolować mimiki twarzy
118. Boję się jeździć windą 
119. Lubię biegać
120. Śpię w bardzo dziwnej pozycji
121. Nie umiem ustać w miejscu
122. Zazwyczaj długo śpię
123. Często dopada mnie samotność
124. Lubię pić Monstery.
125. Nie lubię marnować pieniędzy
126. Mam szybki refleks 
127. Uwielbiam jeździć autem w nocy po nieoświetlonych drogach
128. Nie lubię ciepłych napoi
129. Ostatnio śnią mi się tonące statki O.O
130. Przeważnie mam dziwne wytłumaczenia każdej sytuacji xd
131. Jeśli zupka chińska to tylko Amino.
132. Jestem naiwna
133. Boję się dzików
134. Denerwują mnie otwarte drzwi
135. Lubię budować
136. Jestem zaskakująca
137. Zastanawiam się nad napisaniem książki
138. Mam jakieś znamię 
139. Imię "Olaf" wydaje się być dla mnie śmieszne
140. Lubię pytać o rejestracje podczas jazdy samochodem
141. Mam słabą pamięć

no to chyba tyle :)

Summer plans

Oj mam dobry humor nawet i spać nie mogę :) 
Nie wiem czy to przez tego Heinekena którego dudnienie słychać non stop czy tak na ogół.
Dzisiaj, w sumie wczoraj poszłam z psem na pole. Było miło i zabawnie, całe 2h chodzenia po ścieżkach ukrytych pośród kłosów. Spokój, cisza, harmonia, wspaniale i nawet nie musiałam wyjeżdżać za miasto. Trochę odpoczęłam od tego miejskiego jazgotu. Wyjrzę przez okno a tu BLOKI... starczy tej betonki. Następnym razem wyrywam się tam na dłużej, dobre miejsce do uświadomienia sobie paru rzeczy. 
Chyba zacznę robić więcej zdjęć, co prawda wspomnienia są najlepszymi pamiątkami ale parę fotografii też by się przydało do uczczenia chwili, tylko muszę załatwić sobie sprzęcior ;d 
Jutro spotykam się z Dominiką, coś przeczuwam, że znowu rozboli mnie brzuch od śmiechu, haha. 
W weekend rodzicom zachciało się jechać na jakąś mierzeję, zobaczymy co z tego wyjdzie. A potem na mazury do kuzynów. I teraz mam rozkminę. Zostać tak długo jak zawsze czy wrócić bo zbyt wiele mnie ominie? 
Z jednej strony jak zostanę to będzie śmiesznie, wesoło, różne odpały i chyba ostatnie takie wakacje, bo potem nasze drogi się rozejdą. Oni będą snuli już większe plany na przyszłość, a ja taki dzieciak zostanę sama jak palec. A z drugiej jak pojadę wcześniej to potem mogę żałować, że nie spędziłam ostatnich chwil "dzieciństwa" z nimi. Nie wyobrażam sobie przyszłego roku. Jak na razie do głowy mi nie przychodziło, że taka rozłąka będzie miała miejsce. No cóż, trzeba być twardym nie miętkim. 

wtorek, 2 lipca 2013

Bezsenność.

Te wakacje jakoś cienko się zapowiadają. Początki podobno zawsze są słabe, no zobaczymy co będzie potem jak na razie nic straconego. Byłam w Łebie, widoki nieziemskie i te 5h chodzenia, forma powraca. Tamten dzień był dziwny, nie miałam na nic ochoty, w mojej głowie wciąż tylko ocean myśli. Poszliśmy do restauracji, wszyscy mi się dziwili.... podsunęli mi pizzę pod nos, a ja nic. Wpatrywałam się tylko w szybę po której spływały kropelki deszczu, obserwowałam kaczki pływające po kanale i wymyślałam im historie. Coś typu "przyjaciele na zawsze, mimo że ich ścieżki czasem się rozchodzą to i tak znajdą do siebie powrotną drogę". To trzeba mieć wyobraźnię. Apetyt nie wraca to chyba dobrze, nareszcie będę miała figurę. "Jeśli nie pokochasz siebie, nie wymagaj od innych, żeby Cię kochali". 
Dzisiaj po raz pierwszy w życiu zobaczyłam dzika, to było przeżycie, tak się ucieszyłam mój humor osiągnął maximum. Aktualnie sobie siedzę i zastanawiam się co mam robić, nie chcę spać chociaż powieki opadają mi strasznie, ale to nic. Teraz już mam całkowitą pewność, że nie warto było tak przywiązywać się do niektórych osób. Nareszcie wiem co jest dla mnie ważne :)


uśmiechuśmiechuśmiech <3