Tak sobie myślę, że zbyt wielu ludzi odeszło i pewnie jeszcze zbyt wiele odejdzie.
Brakuje mi tych wszystkich rozmów, tych wszystkich miejsc, tych wszystkich zdarzeń.
Znowu nie śpię. Nie potrafię.
Mimo, że wśród ludzi umiem się rozchmurzyć, tak naprawdę się rozpadam..
Znowu jest mi ciężko, znowu mnie to przerasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz