Weekend spędzam jednak poza domem.
Nie jest najgorzej :)
Zrobiłam z mamą i siostrą rogaliki.
W sumie to one je robiły, a ja uformowałam 2 misie + świnkę morską xd
Niech ktoś spróbuje mi wmówić, że nie mam wyobraźni ;d
Sprzątnęłam i umyłam samochód, teraz czekam na obiad.
Trochę wieje nudą :c
Nareszcie odzyskałam moją książkę *o*
czekałam na nią przez tydzień.
Czas chyba nadrobić zaległości.
Niedługo komunia.. niby fajnie, ale mieszkanie zawalone ludźmi
jakoś nie przypada mi do gustu ://
Jest coraz cieplej, a ja jestem taką szczęściarą, że akurat zachorowałam -,-
Pół nocy nie przespałam bo katar mnie męczył.
pech za pechem leci, a co :c
Ostatnio spoglądając na mojego psa zastanawiałam się nad czym myśli.
To naprawdę ciekawe zajęcie XD
A następnego dnia na biologii pani mówiła o jakimś doświadczeniu.
Jakiś koleś podczas karmienia psa zawsze zapalał lampkę i dzwonił dzwonek.
Żeby sprawdzić czy pies zaczyna reagować, zapalił lampkę, dzwonek zadzwonił
a pies już czekał u jego stóp na posiłek.
Teraz właśnie chcę Maksowi nabyć ten odruch. Ja to poważnie nie mam co robić :d
Chemii bym się pouczyła albo coś, ale nieeeee...
wolę coś kreatywniejszego xd
Już niedługo i zaliczę wszystkie sprawdzianyyyy, w końcu wyjdę na prostą.
Jej ^^
A no i zaczęłam nawiązywać nowe kontakty, powoli łamię tą barierę nieśmiałości ;)
Jak widać szarych dni nadszedł już kres, teraz może być już tylko lepiej.
Dużo zrozumiałam.
Czasem przydają się takie dni kiedy nie słyszysz niczego prócz nadmiaru myśli.
Wszystko co było analizowane dziesiątki razy nasila się bardziej niż kiedykolwiek.
Nie potrafisz kompletnie sobie z niczym poradzić, nie jesteś sobą.
Jednak po pewnym czasie wszystko staje się jasne.
Już wiesz że odniosłeś sukces.
W końcu wracasz na Ziemię, rzeczywistość nabiera sensu :)
Upadki są niezbędne w drodze do szczęścia.
Najważniejsze jest to, że potrafisz się podnieść c;
Koniec wykładów, idę jeść, wszystkim którzy też konsumują życzę smacznego ;d
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz