Dzisiaj fajny dzień.
W pewnym sensie..
Jest okej, wszystko dobrze, śmiesznie i tak dalej, aż tu nagle wychodzę, ze szkoły, a wszyscy płaczą o.o
Ja oczywiście o wszystkim dowiaduję się ostatnia, no bo po co..
Ale mniejsza xd
No i tak dziwnie ogółem.
Teraz wróciłam do domu i nie czekał na mnie obiad o.o
Na szczęście już po sprawie xd
Może w piątek udam się z Aleksią do Liwii *-*
To będzie coś ^^
Tylko muszę się jeszcze dokładnie dogadać z rodzicami.
Dzisiaj wywiadówka która może pokrzyżować mi plany..
Błagam, nieee :c
W sumie chyba nie jest aż tak źle, 1 mam tylko chyba dwie.
Więc nie najgorzej c:
Jutro środa. Grr.. -,-
15:20 + 2 matmy.
Będzie mega fajnie.
Już to widzę.
Jutro wyniki z angolaaa, może uda mi się nimi przekupić rodziców do tego wyjazdu ;d
Wczoraj oczywiście przewidziana wojna, Ola ma poszkodowane kolana, a ja mam nieco gorzej.
Chodziłam na koturnach.. chyba pierwszy raz xd
Co było widoczne ponieważ 3 razy wylądowałam na podłodze. Moje biedne nogi :c
I jeszcze plecy i ręka, jest ze mną źle ;_;
Ale tylko pod względem fizycznym.
Psychicznie daję radę ;d
Teraz zrobiłam sobie taki odwyk od facebooka.
Jak na razie mi nie wychodzi xd
Zobaczymy co dalej.
Jutroooo ostatni dzień szkołyyyyy i czterodniowy weekendzik <3
Będzieee ok ;3
Tylko chodzi mi po głowie jedna myśl.
Co się wszystkim dzisiaj stało?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz